Mógłbym postawić tu kropkę i napisać, że od tej pory zaczyna się coś innego.
Nie obejmować pamięcią, chociaż to szmat czasu.
Zwinąć jak kulkę z papieru, stłuc, jak filiżankę.
I udawać, że nic się nie zmieniło.
Chociaż przez lata było jak z miłością
na każde zawołanie, wyszukiwaną okazję.
Wiele musiało się zadziać, ale czy warto powracać?
Stłuczona na tysiąc kawałków jest wciąż porcelaną,
może bezużyteczną, ale z ładunkiem historii jak skorupa
w muzeum, gdzie na nowo nadaje się sensy.
Nie zawsze sprawdzone, nie zawsze prawdziwe.
Na potrzebę szybkich odpowiedzi, gdzie kto po co dla czego.
To bolesne pytanie, na które rzadko odpowiada się prawdą
gdy przychodzi liczyć upływający czas i szukać skutków.
Przeistaczasz się w tego z kogo kiedyś drwiłeś, wierzącego niepraktykującego.
Czyli nudziarza, który myśli, że zmieni świat przekonaniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz