Jeśli rozpadnę się na tysiąc kawałków
i każdy znajdzie się później w innym pudełku
ZABRANIAM WAM mnie kompletować.
Nie jestem puzzlem.
Rozdarte żałosne szaty nad zgniłym ciałem,
Zakopać i posadzić drzewo.
Ocalić wspomnienia, nie szczątki.
Wiara przybrała skrajną postać materializmu,
który martwe ciała wynosi jak cielca
na ołtarze ludzkiej aktywności.
Żywym ku rozrywce
religijnej, biesiadzie.
Rozum śpi, zmysły szaleją.
Ileż wojen na świecie wytoczono o ciało,
miejsce po ciele, postać ciała.
A ile zawarto przymierzy.
Obłuda nie smutek w tym interesie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz