Elizabeth Badinter, XY. Tożsamość mężczyzny, s. 142, Wyd. WAB, Warszawa 1993
poniedziałek, 19 października 2015
tożsamość
Nie będący ani "ciotą", ani "supermacho", akceptujący samego siebie homoseksualista znajduje swoje miejsce poza dawnymi stereotypami. Nie manifestuje i nie kryje się, ale chce żyć jak wszyscy. Uważając, że homoseksualizm jest takim samym źródłem szczęścia jak heteroseksualizm, wierzy w miłość, żyje w partnerstwie i prowadzi głębokie, spójne życie uczuciowe. Ma w sobie żyłkę ojcowską i chciałbym wychowywać dziecko. Taki homoseksualista wie, że to nie on jest chorym, którego trzeba leczyć, ale homofob, który, jak sama nazwa wskazuje, cierpi na fobię. Dobre samopoczucie homoseksualisty w znacznym stopniu zależy od poziomu kultury heteroseksualnej większości. Dopiero wtedy, gdy mężczyźni okaleczeni ustąpią miejsca mężczyznom pogodzonym, homoseksualiści będą mogli żyć w spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz